poniedziałek, 21 czerwca 2010

teraz TUTAJ

środa, 9 czerwca 2010

Patrick Süskind "Pachnidło"


„Pachnidło” zdecydowanie jest powieścią niezwykłą, jedną z tych, po przeczytaniu których nasz świat nigdy już nie będzie taki sam.

Francja, XVIII wiek. Współczesnym kojarzy się z oświeceniem, sztuką, dziwnymi poglądami i perukami. Patrick Süskind skutecznie zmienił moje wyobrażenie o tej epoce i ludziach tam żyjących. Bardzo skutecznie.

Jan Baptysta Grenouille, urodzony w Paryżu, od samego początku nie ma łatwego życia. Matka zostaje ścięta za próbę zabójstwa piątego dziecka. Bohater do lat dwunastu przebywa w przytułku prowadzonym przez kobietę pozbawioną jakichkolwiek uczuć. Grenouille odkrywa w sobie niezwykły dar zapamiętywania i wyczuwania najróżniejszych zapachów, które w jego umyśle tworzą zupełnie nowy świat. Pewnego dnia podczas spaceru po mieście chłopak wyczuwa niesamowity zapach i podąża za nim do jego źródła. Ku jego zdziwieniu odkrywa, że to zapach młodej dziewczyny. Pchany pożądaniem tego zapachu zabija ją. Odtąd zostaje opętany żądzą stworzenia i posiadania najpiękniejszego zapachu na świecie, co przeobraża go wkrótce w seryjnego mordercę.

Książkę czyta się naprawdę świetnie, mimo, że zdecydowanie przeważa narracja, a dialogów jest bardzo mało. Być może po przeczytaniu opisu powyżej „Pachnidło” sprawia wrażenie zwykłego thrillera, ale w rzeczywistości tak nie jest. To opowieść o fascynującym świecie zapachów, który zazwyczaj odsuwamy na dalszy plan, a także o dramacie człowieka odrzuconego przez społeczeństwo. Człowiek ten nie zaznał miłości, potrafił jedynie nienawidzieć i sam chciał być Bogiem ludzi, którzy dla niego byli niczym. Historia fascynacji pięknem i samotnością. Historia morderstwa.

Pomimo pychy i okrucieństwa Grenouille'a nie można opowiedzieć się przeciw niemu, czytelnik znajduje w sobie współczucie dla człowieka od małego pozbawionego miłości i dorastającego z dala od rówieśników. I znajdujemy w sobie także usprawiedliwienie dla morderstw: jedynym sposobem postrzegania otoczenia jest dla niego zapach, którego na ironię sam nie posiada. Prawdziwy geniusz o węchu absolutnym uświadamia nam, jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu zmysł powonienia. 

Grenouille'a poznacie od dnia jego narodzin na śmieciach Paryża aż do momentu jego śmierci, od której nic nie zdołałoby go ocalić. Razem z nim spędzicie noc, podczas której dopełni się sens życia tego człowieka- Jana Baptysty Grenouille'a, pewnego olfaktorycznego artysty, zagubionego gdzieś w mrokach historii...
  
"Ludzie bowiem mogą zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno, i mogą zamykać uszy na melodie albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przed zapachem. Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad sercami ludzi."

Na podstawie powieści został nakręcony film przez Toma Tykwera, podobno bardzo dobry, niestety nie miałam przyjemności go obejrzeć. I pewnie jak na razie przez pewien czas się powstrzymam, w końcu chyba wiedzą, co robią, dając ograniczenia wiekowe.